Pierwszy taniec Pary Młodej, czyli oficjalne rozpoczęcie uroczystości weselnej, może spowodować silne wyczerpanie zasobów nawet wiele tygodni przed samą uroczystością. Zadaliśmy sobie pytanie dlaczego tak właśnie jest oraz w jaki sposób można choć odrobine zniwelować negatywne emocję, aby w efekcie cieszyć się momentem oraz wywijać niczym Anna Pawłowa na parkiecie.
// „Nie potrafię tańczyć” // „wszyscy będą się na nas patrzeć jak na małpy w zoo” // „boje się, że pomylimy kroki” // „nie chcemy wydawać dużych funduszy na choreografa/ trenera” // „po prostu nie lubię tańczyć” // „chcemy mieć pierwszy taniec, ale nie wiem jak poradzić sobie ze stresem” //
Jeśli choć raz jedna z powyższych myśli Cię nawiedziła, oto kilka pomysłów, które być może pomogą Ci zmienić nastawienie do wydarzenia jakim jest pierwszy taniec:
-
„Nie potrafię tańczyć” – jak głosi znana piosenka wykonaną przez pana Stuhra: „Śpiewać każdy może”- uważamy, że z tańcem jest tak samo! 🙂 „Jak człowiek wierzy w siebie to cała reszta to betka”. Dobre nastawienie, dystans oraz wyluzowanie w kwestii usilnego dążenie do perfekcji to połowa sukcesu! Uwierzcie w siebie, w końcu to Wasz dzień!
-
„Wszyscy będą się na nas patrzeć jak na małpy w zoo”– no niestety, jeśli zdecydujecie się na pierwszy taniec to grono obserwatorów z telefonami w ręku jest nieuniknione, ale jest sposób na to, żeby i z tym sobie poradzić: W trakcie całej choreografii patrz non stop w oczy swojej drugiej połówki! Wiemy, że brzmi to dziwnie, ale uwierzcie- działa! Po pierwsze macie jedną stałą na której możecie się skupić, mniej rejestrujecie otoczenie, wspieracie się wzajemnie oraz (jako bonus) na reportażu filmowym oraz zdjęciach podwykonawcy pięknie uchwycą Wasze spojrzenia.
-
„Boje się, że pomylimy kroki”– nie oszukujmy się, trening czyni mistrza. Im więcej przetańczycie daną choreografię, tym bardziej pewność siebie wzrośnie. Osobiście apelujemy, żeby intensywność treningów rozłożyć na dłuższy okres (zamiast tydzień przed weselem ćwiczyć codziennie po 2 godziny, może lepiej byłoby już 3-4 tygodnie przed weselem rozpocząć naukę i rozplanować treningi x razy w tygodniu po 1 godzinie). Nie dość, że miło spędzicie ze sobą czas, to dodatkowo nie odczujecie presji czasu i goniący Was termin.
-
„Nie chcemy wydawać dodatkowych funduszy na choreografa/ trenera”– są na to dwa sposoby. Pierwszy, czyli wymyślacie sami choreografie od podstaw lub wykonujecie taniec improwizowany. Druga- kupujecie sobie gotową choreografię online na randomowy utwór, który w tempie i rytmie jest 1:1 do Waszego docelowego utworu (koszt ok. 150 PLN). W taki sposób macie luksus gotowego układu, który zostanie szczegółowo wytłumaczony w filmikach instruktażowych, a budżet nie jest na mocnym deficycie.
-
„Po prostu nie lubię tańczyć”– czasami warto się zatrzymać i zastanowić czy niechęć do koncepcji pierwszego tańca nie oznacza, żeby sobie ten element wesela zamienić czymś innym. Jest mnóstwo alternatyw, aby rozpocząć uroczystość weselną (np. wspólnym tańcem wszystkich gości). Wsparciem w rozpoczęciu imprezy może być Wodzirej, który w profesjonalny sposób poprowadzi dynamikę imprezy. Najważniejsze, abyście jako Para byli gotowi na kompromisy oraz zgodni co do podjętej decyzji.
-
„Chcemy mieć pierwszy taniec, ale nie wiem jak poradzić sobie ze stresem”– mamy nadzieję, że po przeczytaniu punktów 1-4 jesteście bardziej otwarci na koncepcję pierwszego tańca i sama myśl o nim nie spędza Wam sen z powiek, niemniej ostatnim trikiem jaki możemy Wam zaproponować jest skrócenie czasu trwania tańca. Większość utworów trwa mniej więcej do 4 min, skróćcie sobie utwór do 2:30 min- dzięki temu macie tez mniej kroków do zapamiętywania 😉